Koniec Świtu

Klub Pracownika, Politechnika Śląska w Gliwicach
Eohippus (eōs, 'świt' i hippos, 'koń'), praprzodek konia, był wielkości szczura, miał palce zamiast kopyt, a naukowcy początkowo przypisali go do rodziny ryjówek. Siła, szybkość i elegancja współczesnego konia sprzyjała jego utowarowieniu. Czy jego pierwotna forma nie byłaby dla niego bezpieczniejsza w kontakcie z człowiekiem?
Prace na tą wystawę powstały przy pomocy medium wstydu. Tworząc każdą z nich wstydziłam się niesamowicie. Opowiadając o nich, czerwieniłam jeszcze bardziej.
To temat uwierający. Koń sztuce najnowszej jest często brzydki, pozbawiony jakiejś części ciała, przepołowiony czy w trakcie zabiegów weterynaryjnych. Nie tylko mnie ten temat gryzie - większość osób twórczych przedstawia konia tak, by uniknąć spłycenia własnych myśli. Konie w sztuce zostały już pokazane w każdy możliwy sposób i z każdej perspektywy. Są wdzięcznymi “obiektami” do przekazywania metafor, ponieważ ich emocje i reakcje z ludzkiego punktu widzenia wydają się być przerysowane. Przykładem jest Szał uniesień - obraz Władysława Podkowińskiego. Konie to zwierzęta wyjątkowo wrażliwe - ich główną obroną jest ucieczka, którą dopełnia doskonały słuch, wzrok, a także delikatna i wysoce unerwiona skóra. Czują dotyk najmniejszej muchy i mogą spłoszyć się na widok cienia.
We wspólnej historii człowieka i konia nie było to postrzegane jako delikatność czy wrażliwość, lecz jako złośliwość i uprzykrzająca jeźdźcu życie wada.
Obraz, rysunki tuszem, rysunki różem, druk lentikularny, wideo, zdjęcia
Artystka: dr Kinga Bartniak-Król
Kuratorka: mgr Agnieszka Talik