Przejdź do treści

Valentine Siboni, Każdy ślad jest identyczny z poprzednim

Opublikowano 14 lip 2022
azg
Data
23 lip — 9 sie 2022
18:00
Miejsce

Galeria EXIT

Hubska 44/bud. C6, 50-502 Wrocław

fundacjaarthouse@gmail.com

Zapraszamy na wernisaż, który odbędzie się w Galerii EXIT 23 lipca o godz. 18:00.

cz. 3 / 4 projektu: “Pomiędzy oceanem, a morzem”

kuratorka: Aleksandra Wałaszek

“Każdy ślad jest identyczny z poprzednim” to trzecia odsłona projektu “Pomiędzy oceanem, a morzem”, zapoczątkowanego w Formie Otwartej Oleśnica w 2021 roku pod patronatem Fundacji Art House.

“Każdy ślad jest identyczny z poprzednim” to instalacja site-specific Valentine Siboni. Jej punktem wyjścia jest video pt.:”Ballady Antarktyczne”, które po raz pierwszy  wystawiane było na 57 Biennale w Wenecji, w specyficznym oraz szeroko dyskutowanym Pawilonie Antarktycznym. Jest to poetycka opowieść samotnie podróżującej kobiety. Odkrywczyni, podążającej na południe: z Brukseli do Wenecji, dokumentującej nieustannie swoją trasę. Siboni opowiada o Biegunie magnetycznym bardziej niż Południowym. O punkcie, który nas przyciąga do swojej absolutnej pustki. Do krajobrazu pozbawionego nas samych. Obcego, wrogiego, gdzie “uczucie bycia nigdzie, i docierania donikąd jest przytłaczające”.

Antarktyda stawia opór, a Siboni filtruje dostępną literaturę oraz pop kulturę, aby stworzyć eklektyczną instalację o potrzebie zdobywania.

Artystka korzysta między innymi z dzienników pokładowych Roberta Falcona Scotta i Jean-Baptiste Charcota, powieści “ W górach szaleństwa” Lovecrafta oraz amerykańskiego klasyka horroru sci-fi w reżyserii Johna Carpentera (”Coś”). Siboni tka historię, tworzy pomniki - znacznik terytorium i flagi - znaczniki przynależności. Nurtuje ją kwestia przetrwania oraz potrzeby oznaczania miejsc, które nas nie chcą. “Klify wydają się mówić „odejdź!" - powtarza w swojej pracy. To natura tak reaguje na ludzkość i jej niepowstrzymaną ekspansję.

Suwerenny kontynent, zaanektowany w imię elity badawczej, otwarty dla turystyki polarnej (w sezonie polarnego lata) jest już coraz mniej niezależny. Antarktyda to jaskinia Ali Baby dla chciwych tego świata. Odkryta nieco ponad dwieście lat temu, posiada złoża surowców strategicznych, o dostęp do których toczyć się mają przyszłe globalne konflikty. W końcu ekspedycje wymyślono po to, by móc kolonizować, podbijać i grabić. 

Żyjemy w nowej, rozwijającej się erze, w niepewnych czasach. Utrzymujemy podziały - strefy wpływów, które wspierają nierównowagę pomiędzy nami i brak zrozumienia. Sytuujemy samych siebie w kontekście miejsca, z którego przychodzimy, które nauczyło nas jak myśleć i jak dzielić się na swoich i obcych. Potrzeba binarności przypisuje Południowi - Północ, Wenus - Marsa, kobiecie - mężczyznę, jednemu krajowi - jeden naród. Kolonializujemy co sekundę, ruchem głowy, wzrokiem, słowem. Tak tworzymy geografię symboliczną - instrument dominacji.

-Aleksandra Wałaszek

***

Projekt „Między oceanem a morzem” to wystawa w czterech częściach, opowieść o ludzkiej interwencji oraz partycypacji w domenie zwanej “naturą”. Jest to przedsięwzięcie w czterech aktach, wyreżyserowane przez Aleksandrę Wałaszek, zinterpretowane przez grupę artystów, zrealizowane dzięki uprzejmości Fundacji Art House.

Artyści, którzy wzięli udział w projekcie:  Axel Gouala, Paweł Jarodzki, Iwona Ogrodzka,  Valerie Schmidt, Valentinei Siboni, Sam Stevens, Joseph Tuzzolino.

Pozostałe wydarzenia