Przejdź do treści

Ogród wojenny: Rośliny w czasie konfliktu

Opublikowano 21 sie 2025
azg
Ogród wojenny
Data
4 wrz — 22 lis 2025
wernisaż: 18.09 (czwartek) godz. 18:00 oprowadzanie autorsko-kuratorskie: 19.09 (piątek), godz. 18:00
Miejsce

wystawa prezentowana jest równolegle w dwóch przestrzeniach PIEKARNI Żywej Kultury: Galerii Geppart ASP Wrocław oraz 66P Subiektywnej Instytucji Kultury

Galeria Geppart: 4–27.09.2025 66P: 18.09–22.11.202

Zapraszamy na wystawę, prezentowaną równolegle w dwóch przestrzeniach PIEKARNI Żywej Kultury: Galerii Geppart ASP Wrocław oraz 66P Subiektywnej Instytucji Kultury.

Wystawa „Ogród wojenny: Rośliny w czasie konfliktu” otwiera przestrzeń mikrohistorii, w której rośliny stają się nie tylko świadkami, lecz także aktywnymi uczestnikami wydarzeń II wojny światowej. Towarzyszyły ludziom zarówno na frontach, jak i w codziennym życiu — jako źródło nadziei, pożywienia, leków oraz symbol przetrwania w obliczu katastrofy.

Prace współczesnych artystek koncentrują się na relacjach kobiet z konkretnymi gatunkami roślin — pomidorem, pokrzywą czy lnem — których znaczenie rosło wraz z eskalacją działań wojennych. Wystawa skłania do refleksji nad tym, jak kobiety wchodziły w dialog z roślinami, również w codzienności obozów koncentracyjnych i gett, próbując przetrwać w skrajnie nieludzkich warunkach.

Ekspozycja nie ogranicza się do ukazania praktycznych funkcji roślin. Jej celem jest również wydobycie ich głębokiej symboliki — jako znaków oporu, nadziei i pamięci. To opowieść o zielonym dziedzictwie, które rośliny pozostawiły nam 80 lat po zakończeniu wojny.

artystki: Mira Boczniowicz, Anna Bujak, Natalia Kopytko, Dominika Łabądź, Karina Marusińska

ścieżka dźwiękowa do wystawy: Czarny Latawiec (współpraca: Agnieszka Kłos)

kuratorka: Agnieszka Kłos

 

Ogród wojenny

Roślina jako świadek, archiwum i podmiot opowieści

Po II wojnie światowej, w ramach nowej humanistyki, zaczęła kształtować się koncepcja wyobraźni ekologicznej — alternatywnego sposobu myślenia o relacjach między ludźmi a światem przyrody. Wyobraźnia ta wyrasta z refleksji nad historią, pamięcią i etyką, kwestionując antropocentryczne paradygmaty i proponując nowe ramy interpretacyjne.

Wystawa nie snuje narracji w sposób tradycyjny. Nie jest opowieścią o ludziach widzianych oczami ludzi, lecz próbą przedstawienia doświadczenia wojny z perspektywy tego, co zazwyczaj milczy — roślin. Ekspozycja stawia pytania o możliwość postrzegania przyrody jako świadka historii: czy rośliny mogą przekazywać ślady przemocy, głodu i wymuszonego przystosowania?

Dlatego jednym z kluczowych kontekstów kuratorskich wystawy jest właśnie koncepcja wyobraźni ekologicznej — sposób myślenia, który przekracza granice antropocentryzmu i uznaje znaczenie nie-ludzkich form życia w budowaniu i przechowywaniu pamięci.

 

Roślina jako świadek i żywe archiwum

W części wystawy poświęconej destrukcji, przemocy i gwałtowi roślina staje się świadkiem materialnym. Na przykładzie gatunków, które przetrwały bombardowania lub rosły wokół obozów koncentracyjnych, pokazujemy, że świadectwo nie musi być wypowiedziane. Jak pisze Susan Schuppli, żyjemy w epoce „świadka materialnego” — każdy byt, którego ciało nosi ślady przeszłości, może stać się nośnikiem pamięci. Roślina zakorzeniona w przestrzeni getta nie tylko „była tam”; jej tkanki, reakcje i obecność przechowały historię miejsca.

Kolejna część ekspozycji — poświęcona adaptacji i melancholii — przygląda się roślinom jako medium pamięci. Natura nie potrzebuje marmuru, by pamiętać — wystarczy cykl. Roślina nie jest pomnikiem, lecz żywym archiwum, które trwa mimo zmian, starzeje się i odradza. Przywołujemy głosy artystów, którzy wierzą, że roślina pamięta lepiej niż kamień: nie zapomina, choć nie mówi wprost. Wystawa podąża za tą intuicją — opowiada roślinami, które coś przeżyły, trwały obok śmierci, a dziś w ciszy niosą w sobie opowieść.

 

Roślina jako uczestnik komunikacji i substancjalna część historii

Kluczowe w tej narracji staje się pytanie o komunikację pozaludzką. Czy możliwe jest zrozumienie rośliny? Czy można wejść z nią w relację narracyjną? Odwołujemy się tu do myśli Eduardo Kohna, który przekonuje, że wszystkie istoty żywe — nie tylko ludzie — posługują się znakami, porozumiewają się i reagują na świat. W jego słynnej frazie: „Co może znaczyć stwierdzenie, że lasy myślą?” zawarty jest potencjał całej wystawy. Pytamy nie tylko, co rośliny przeżyły, ale także — jak o tym opowiadają: poprzez zapach, obecność, trwanie w nieprzyjaznym środowisku.

W „Ogrodzie wojennym” relacja między historią a przyrodą ukazana jest jako materialnie nierozerwalna. Przywołujemy głos mieszkańca Brzezinki, który mówi, że brzozy wyrosły tam „na ludzkim prochu”. To nie metafora — to biologiczna rzeczywistość. Brzoza nie jest tylko świadkiem; staje się substancjalną częścią historii, która została przez nią dosłownie wchłonięta. Taka perspektywa wymusza nową etykę pamięci — szacunek wobec tego, co żyje na miejscach pośmiertnych, oraz zrozumienie, że historia może być przechowywana w ciałach, korzeniach i sokach roślin.

 

Roślina jako podmiot przetrwania

Wystawa krytycznie odnosi się do instrumentalnego traktowania natury — jako surowca, tła czy narzędzia. Akt przesadzania drzew, ukazany w materiałach dokumentalnych, przedstawiony jest jako forma przemocy: narzucanie roślinom nowych warunków wbrew ich rytmom i biologicznym potrzebom. To obraz władzy człowieka nad tym, co niezdolne do obrony, ale również subtelna afirmacja oporu roślin — ich zdolności do trwania mimo przemocy.

„Ogród wojenny” nie jest nostalgiczną opowieścią o ogrodnictwie w trudnych czasach. To radykalna próba opowiedzenia historii II wojny światowej przez pryzmat roślin — nie jako dekoracyjnych elementów, lecz jako istot, które widziały, przetrwały, przechowują pamięć, a być może — myślą. To wystawa o świecie więcej-niż-ludzkim, który trwa obok nas i przed nami, a który — choć nie mówi naszym językiem — być może wyraża prawdę o tym, co się wydarzyło.

 

Sytuowanie wystawy w kontekście przetrwania

„Ogród wojenny: Rośliny w czasie konfliktu” lokuje się pomiędzy ideą rośliny jako wspierającego podmiotu a koncepcją rośliny-przetrwalnika — nośnika życia w czasach zagłady. To podejście przekształca florę w coś więcej niż neutralne tło wydarzeń: roślina staje się figurą oporu, obecności i biologicznej pamięci w czasie konfliktów.

Rok 2025 to 80. rocznica zakończenia II wojny światowej — wystawa zaprasza do odkrycia mikrohistorii codziennego przetrwania, zapisanych w ciele roślin. Choć wojna unicestwiła światy ludzkie, flora trwała — w cieniu, na obrzeżach, w ukryciu — oferując schronienie, pożywienie i sens.

Rośliny nie były biernymi elementami pejzażu: pomidory, pokrzywy, len, zioła i kwiaty — każdy z tych organizmów odegrał konkretną rolę w życiu obozów, gett i uchodźców. Stawały się nie tylko środkami przetrwania, lecz także znacznikami obecności i milczącymi świadkami wydarzeń. Jak pisze Elfriede Jelinek „Wojna pozostawiła las pełen cieni” — cień wojny pada na zieleń, ale też odwrotnie: zieleń ocala coś z człowieczeństwa. W tym napięciu między destrukcją a trwaniem zawarta jest istota wystawy.

 

Rośliny w obliczu przemocy i w rytmie melancholii

Część ekspozycji koncentruje się wokół tematyki agresji, zniszczenia i gwałtu — momentu eksplozji, który brutalnie przerywa ciągłość życia. W Huśtawce oddechu Herta Müller pisze: „Głód nie jest bunkrem ani ramą łóżka (...). Głód nie jest przedmiotem.” To cytat, który oddaje niewidzialność cierpienia, a jednocześnie wskazuje na jego materialne otoczenie — świat, w którym przyroda, czasem jako jedyne źródło pożywienia, staje się świadkiem i uczestnikiem wydarzeń. Rośliny obecne w krajobrazie przemocy nabierają tu znaczenia — nie jako tło, lecz jako ciała dotknięte historią.

Druga część wystawy poświęcona jest melancholii i adaptacji — emocjom oraz biologicznym rytmom życia toczącego się w cieniu przemocy. Müller notuje: „Ziemia jest cienka jak papier” — obraz kruchy, lecz sugestywny. Ziemia jako powierzchnia pamięci jest narażona na zapis traumy, ale też zdolna do regeneracji. Rośliny rosnące na tej ziemi przystosowują się do warunków, przechowując w swojej biologii ślady przeszłości — cicho, ale wymownie. To opowieść o życiu, które trwa — nie wbrew historii, lecz z jej pełnym ciężarem.

identyfikacja graficzna: Ewa Głowacka
patroni medialni: MINT, SZUM, MIEJ MIEJSCE, NN6T, Format, Radio Wrocław, Radio RAM

Pozostałe wydarzenia