Horyzont zdarzeń
Muzeum Współczesne Wrocław
pl. Strzegomski 2a, Wrocław / poziom 3
Każda fotografia to ślad bycia i światła, które dotknęły rzeczywistości. Są jednak fotografie, które stają się czymś więcej niż tylko rejestracją. Są pytaniem o nowe spojrzenie i rozwinięcie pola interpretacji.
Uczestnicy i uczestniczki wystawy:
Teresa Anniuk-Gulak / Patrycja Antonik / Agnieszka Antosiewicz-Mas / Patrycja Basińska / Jacek Boczar / Xeniya Brik / Sylwia Bukowicka / Marek Bułaj / Beata Chłopeniuk / Czesław Chwiszczuk / Monika Cichoszewska / Elżbieta Drewniak / Sławoj Dubiel / Andrzej Dudek-Dürer / Alek Figura / Tomasz Fronckiewicz / Grzegorz Gajos / Łukasz Gawroński / Ewa Gnus / Barbara Górniak / Anka Gregorczyk / Waldemar Grzelak / Zenon Harasym / Mariusz Hertmann / Roman Hlawacz / Nina Hobgarska / Jarosław Jarema / Krzysztof Jurecki / Szymon Kaczmarczyk / Piotr Kaczmarek / Piotr Komorowski / Grzegorz Kosmala / Krzysztof Kowalski / Piotr Kucia / Krzysztof Kuczyński / Stanisław Kulawiak / Jacek Bogusław Lalak / Katarzyna Laskus-Stwora / Magdalena Lasota / Lila Leń / Józef Ligęza / Marek Liksztet / Halina Marduła / Ewa Martyniszyn / Marek Maruszak / Wojciech Miatkowski / Tomasz Mielech / Janusz Moniatowicz / Janusz Musiał Mariusz Mykicki / Roland Okoń / Tobiasz Papuczys / Marek Czesław Pieczonka / Michał Pietrzak / Przemek Piwowar / Andrzej Płochocki / Magda Podsiadły / Irena Polit / Titus Poplawski / Wojciech Neprosti Potocki / Tadeusz Piotr Prociak / Mariusz Raźniewski / Wacław Ropiecki / Andrzej Rutyna / Krzysztof Saj / Dorota Sitnik / Sławek Skrobała / Łukasz Spychała / Maciej Stawiński / Marek Szyryk / Sławomir Tobis / Rafał K. Warzecha / Marek Wesołowski / Aneta Więcek-Zabłotna / Marcin Wiktorski / Jerzy Wojtowicz / Iwona Wojtycza-Fronckiewicz / Radosław Wróbel / Waldemar Zieliński
Kuratorka: Agnieszka Antosiewicz-Mas
Koncepcja: Zarząd OD ZPAF
Współpraca kuratorska: Michał Pietrzak
Okręgowa Rada Artystyczna OD ZPAF: Piotr Komorowski, Czesław Chwiszczuk, Maciej Stawiński
Organizatorzy: Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Dolnośląski, Muzeum Współczesne Wrocław
Wystawie towarzyszy katalog wydany przez: Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Dolnośląski, Muzeum Współczesne Wrocław, Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu – Instytucja Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego
Redakcja katalogu: Michał Pietrzak
Teksty: Agnieszka Antosiewicz-Mas, Agnieszka Bandura, Michał Pietrzak, Sylwia Świsłocka-Karwot
Projekt identyfikacji wizualnej: Grzegorz Gajos
Wystawa i katalog zostały sfinansowane ze środków Gminy Wrocław www.wroclaw.pl oraz budżetu Samorządu Województwa Dolnośląskiego www.dolnyslask.pl
Pojęcie horyzont zdarzeń wywodzi się z opisu zjawisk towarzyszących fenomenowi kosmologicznemu określanemu mianem czarnej dziury. Horyzont zdarzeń wyznacza granicę, spoza której nie wraca nic – ani materia, ani światło. To obszar absolutnej nieodwracalności, szczególnej osobliwości, miejsce, gdzie załamuje się czasoprzestrzeń, a nasze narzędzia poznania okazują się niewystarczające. Horyzont zdarzeń jest granicą, wobec której milknie wszelka pewność.
W ujęciu metaforycznym idea horyzontu zdarzeń wykracza daleko poza kosmologię. W ludzkim doświadczeniu opisuje pewien stan egzystencji: jest to miejsce styku z tym, co niewyrażalne, nieodgadnione, wymykające się definicjom czy choćby przewidywaniom. W tym kontekście bycie – jak twierdził Heidegger – nie jest czymś oczywistym, jest raczej tym, co umyka. Jednak człowiek, który rozumie swoje istnienie, nieustannie spogląda w kierunku jego końca, w stronę nicości. W tym spojrzeniu, choć pełnym lęku, kryje się nadzieja na głębsze poznanie na granicy widzialnego i niewyobrażalnego, gdzie światło zatrzymuje swój bieg, a czas traci znaczenie. Gdzie, być może, rodzi się przeczucie sensu ludzkiego istnienia.
Fotografia w szczególny sposób odnosi się do idei graniczności. Roland Barthes, w Świetle obrazu, pisał o fotografii jako o medium śmierci. Obraz bowiem zawsze wskazuje czas przeszły, będąc jednocześnie zapowiedzią i potwierdzeniem nieobecności. Ta prosta, a zarazem nieuchronna podstawa fotografii czyni z niej przestrzeń graniczną, miejsce spotkania obecności i braku. Jednocześnie fotografia – szczególnie ta, która zawiera punctum, osobistą ranę, przebicie spojrzenia – może być miejscem, w którym byt objawia się najpełniej. Spoglądając na fotografię, dotykamy esencjonalnie tego, co Barthes nazwał dowodem na istnienie świata, który nie znika przecież wraz z przemijającym porządkiem ludzkiej percepcji. Każda fotografia to ślad bycia i światła, które dotknęły rzeczywistości. Są jednak fotografie, które stają się czymś więcej niż tylko rejestracją. Są pytaniem o nowe spojrzenie i rozwinięcie pola interpretacji. W ich obecności doświadczamy kruchości istnienia, ale zarazem dotykamy tego, co nieprzeniknione. Takie obrazy stają się nie tylko obiektami estetycznej kontemplacji czy miejscem spotkania z własną skończonością, ale – paradoksalnie – dają nadzieję na jej przekroczenie.
Horyzont zdarzeń to koncepcja, której zadaniem nie jest opis świata, lecz stawianie nas wobec jego niewysławialnej głębi. Nie jest to ilustracja rzeczywistości, lecz próba odsłonięcia tego, co Heidegger nazywał prawdą bycia aletheia – tego, co zostaje ujawnione, gdy zdejmiemy zasłonę codzienności. Przedstawienia tej idei mówią o bezbronności istnienia wobec czasu i pustki. Nie są jednak pozbawione nadziei – przeciwnie, w ich milczeniu kryje się czułość wobec bycia, które, choć przemijające, pozostaje niezapomniane. Ludzki horyzont zdarzeń jak czarna dziura pochłania pytania, odbija lęki, zagina czasoprzestrzeń naszego postrzegania. Nie oferuje pocieszenia. Nie buduje opowieści, lecz przestrzeń na doświadczenie – na obecność i jego brak, na światło i cień, na pytanie, które nie domaga się odpowiedzi, lecz wspólnego milczenia.
Mam w sobie przekonanie, że propozycje artystyczne zgłoszone przez uczestników tegorocznej wystawy dotykają naszkicowanej wyżej problematyki. Mnogość pokazanych tematów i przyjętych estetyk po raz kolejny dowodnie wskazuje, iż fotografia jest wyjątkowo skutecznym medium w opisie i interpretacji nie tylko tego, co widoczne i obiektywne wizualnie, ale i tego, co w nas samych swoiste, hermetyczne, ukryte, a nade wszystko warte dostrzeżenia.
Agnieszka Antosiewicz -Mas