Przejdź do treści

Esencje natury Anny Brudzińskiej /Wernisaż 20.06 o 18.00 w Starym Ratuszu.

Ogłoszenie
Opublikowano 09 cze 2008

"Na obrazach Brudzińskiej dzieją się kosmiczne dramaty, bierze w nich udział materia w stanie wrzenia i katastrofy, jest to zresztą poziom abstrakcji ocierającej się o wcielenie, dążącej do zawiązka, do postaci skulonego embrionu, raz gęstniejącej innym razem rozrzedzonej, wyostrzonej lub mglistej..."

Na wystawie zostaną zaprezentowane najnowsze obrazy Anny Brudzińskiej stworzone w ramach stypendium Zarządu Województwa Dolnośląskiego w zakresie twórczości artystycznej, opieki nad zabytkami i upowszechniania kultury, które artystka otrzymała w 2007 roku. Anna Brudzińska urodziła się w Gliwicach. Studiowała we wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. W roku 1999 uzyskała dyplom magistra sztuki pod kierunkiem prof. Alojzego Gryta i prof. Piotra Błażejewskiego. W latach 1994-2008 miała 32 wystawy indywidualne oraz uczestniczyła w 31 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Zrealizowała wiele akcji multimedialnych. Brała udział w wielu ogólnopolskich i międzynarodowych festiwalach, sympozjach i plenerach. W roku 2003 została dwukrotną laureatką VI. Ogólnopolskiego Konkursu Malarstwa Młodych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Otrzymała nagrodę specjalną Kolekcji Sztuki P.J. Suchońskiego, oraz nagrodę prestiżowego pisma Art & Business. Stypendystka Zarządu Województwa Dolnośląskiego w zakresie twórczości artystycznej, opieki nad zabytkami i upowszechniania kultury w 2007 roku. Jej obrazy znajdują się w kolekcjach prywatnych i muzealnych w Polsce, Włoszech, Niemczech i Czechach. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Jest autorką koncepcji artystycznych pn.: Własny kawałek nieba i Dotyk żywiołów oraz indywidualnych wystaw pod tymi tytułami. Te obrazy mają formę często oksymoroniczną, jak wiersze barokowe, pełne ruchu, wibracji i sprzeczności, łączenia barw krańcowo przeciwstawnych, łączenia ognia z wodą, oranżu z indygo, łączenia lodowatej bieli tytanowej, spoczywającej na dnie niedostępnego leja, żlebu, krateru z mysią szarością, lub bieli, która jak twardy łokieć rozpruwa ciemną wełnę kobaltu. Na obrazach Brudzińskiej dzieją się kosmiczne dramaty, bierze w nich udział materia w stanie wrzenia i katastrofy, jest to zresztą poziom abstrakcji ocierającej się o wcielenie, dążącej do zawiązka, do postaci skulonego embrionu, raz gęstniejącej innym razem rozrzedzonej, wyostrzonej lub mglistej, są tu krawędzie i piargi, jak w górach, kształty, jakby pochodzące z przypadku, nagłego chluśnięcia, rozlania się szerokim pasmem lawy na płótnie, są cienkie wijące się nitki - jak stal - formowane na gorąco w walcowni, na które patrzy się przez ciemne szkła, żeby nie oślepnąć. Jerzy Kronhold "Ogień krzepnie, blask ciemnieje"

Pozostałe aktualności